Ten post będzie króciutki. Wydobyłem z odmętów internetu małą, aczkolwiek dającą do myślenia przypowieść o ''biednych bogaczach'' (nieco ją przy okazji modyfikując). Mój komentarz uważam tutaj za niepotrzebny. Przeczytajcie to, co jest tu napisane. Zajmie wam to tylko chwilkę, a uwierzcie mi że naprawdę warto. Pieniądze warto mieć, ale głupotą jest stawianie go sobie jako główny cel życia...
Pewnego dnia ojciec bardzo bogatej rodziny zabrał swojego syna na wycieczkę na wieś. Chciał pokazać mu, jak żyją biedni ludzie. Spędzili dwa dni na farmie, która należała do bardzo ubogiej rodziny.
W drodze powrotnej z wycieczki ojciec zapytał syna:
– Jak ci się podobała nasza wyprawa?
– Była wspaniała!
– Czy widziałeś, jak żyją ci biedni ludzie?
– O tak!
– Czego więc nauczyłeś się na naszej wycieczce?
Syn odpowiedział:
– Zauważyłem, że oni mają cztery psy, a my nie mamy żadnego. My mamy basen, który sięga do połowy naszego ogrodu. Oni mają rzekę, której końca nie widać. My mamy importowane, sztuczne oświetlenie w naszym ogrodzie. Oni mają gwiazdy w nocy. Nasze patio sięga tylko do połowy działki, a oni mają cały horyzont. My mamy duży kawał ziemi do życia. Oni mają pole tak wielkie, że wzrok nie sięga. My mamy służących, którzy nam służą. Oni z kolei dają innym samych siebie, przez co mają wokół siebie ludzi, na których zawsze mogą liczyć. My kupujemy nasze jedzenie, a oni swoje uprawiają. Dla naszej ochrony mamy wysoki mur dookoła naszej posiadłości. Oni mają bliskich i przyjaciół, którzy ich chronią. My mamy ogromną willę, najnowsze Ferrari i złotą zastawę do stołu. Oni mają bezmiar miłości, ciepło rodzinne i spokój. My jesteśmy ciągle zabiegani i wiecznie nie mamy czasu, oni zaś zawsze trzymają się razem, mimo ciężkiej pracy.
Ojciec chłopca stanął zdumiony i nie mógł wykrztusić żadnego słowa. Syn zaś dodał:
– Dzięki tato! Dzięki że pokazałeś mi, jacy jesteśmy ubodzy...
Każdy w życiu dostaje to na co pracuję. Najważniejsze w życiu jest, żeby kochać siebie samego co przełoży się na to, że pokocha się wszystkich innych ludzi. Ma się przyjaciół a dzięki swoim wartościom świat staję się w większej części swojego życia rajem. Im bardziej zdamy sobie sprawę z tego, że my ludzie, zwierzęta i cała natura to jedna wielka całość, tym coraz mniej rzeczy materialnych będzie nam potrzebne. Kiedy będziemy przechodzić to the other side zdamy sobie sprawę z tego, że udało nam się to wszystko kochać a to co zrobiliśmy źle po zrozumieniu tego zostało przez nas naprawione bądz zrozumiane. Szukając nie tego co trzeba może okazać się, że drzwi za nami już są zamknięte a my spędziliśmy całe życie na poszukiwaniu tego co zupełnie bezwartościowe i do niczego nam nie potrzebne. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń100 % racji! Również pozdrawiam i życzę zdrowia!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń