Czołem! Chcę podzielić się tutaj z wami moją twórczością. Od zawsze lubiłem pisać wiersze i piosenki. To jedna z moich pasji. Czasem wprost umieram z nudów, więc lepiej chyba go jakoś spożytkować, prawda? Polityka, ludzka głupota, UE, dźwięk piły łańcuchowej... Codziennie mnóstwo rzeczy stara się wyprowadzić mnie z równowagi (i chyba nie tylko mnie). Przelanie tej złości na papier jest dla mnie prawdziwym katharsis! Wam też polecam napisać jakiś wierszyk. O czymkolwiek. Zobaczycie, że poczujecie się o niebo lepiej! Dobra, dosyć tej paplaniny. Przedstawiam wam cztery wiersze mojego autorstwa:
#1. Wiersz pt. ODA DO WOJNY:
Wojny okrutnej nadszedł już czas,
wartości moralne idą w ciemny las!
Finansjera czuje się niczym jak w niebie,
bo znów prostych ludzi szczuje na siebie!
Banki i korporacje krzyczą - hurra,
a nasza żołdaków leje się jucha!
Z ludzi wnet robią się demony,
tylko dla elit interesów ochrony!
Mrok i nienawiść zżera ludzi ducha,
gejzer krwi wszędzie wokół bucha!
Ludzie otwórzcie wściekłe swe oczy,
przestańmy jak owce na zabicie kroczyć!
Otwórzmy serce i przebudźmy świadomość,
a zaraz struchleje bankierski jegomość!
Złapmy się za ręce i ryknijmy chórem:
''teraz wy poczujcie tego piekła bóle''.
Oddajmy im karabiny i granaty,
a sami powróćmy do rodzimej chaty!
Niech teraz oni sami się unicestwiają,
a nam, prostym ludziom święty spokój w końcu dają!!!
wartości moralne idą w ciemny las!
Finansjera czuje się niczym jak w niebie,
bo znów prostych ludzi szczuje na siebie!
Banki i korporacje krzyczą - hurra,
a nasza żołdaków leje się jucha!
Z ludzi wnet robią się demony,
tylko dla elit interesów ochrony!
Mrok i nienawiść zżera ludzi ducha,
gejzer krwi wszędzie wokół bucha!
Ludzie otwórzcie wściekłe swe oczy,
przestańmy jak owce na zabicie kroczyć!
Otwórzmy serce i przebudźmy świadomość,
a zaraz struchleje bankierski jegomość!
Złapmy się za ręce i ryknijmy chórem:
''teraz wy poczujcie tego piekła bóle''.
Oddajmy im karabiny i granaty,
a sami powróćmy do rodzimej chaty!
Niech teraz oni sami się unicestwiają,
a nam, prostym ludziom święty spokój w końcu dają!!!
#2. Wiersz pt. ISTOTA POLITYKI:
Polityk to jest taki gość,
co łże, łże i ciągle nie ma dość.
Polityka sąd nie tyka,
on ma immunitet - i szu - sprawiedliwości umyka.
Ta ''sprawiedliwość'' ma na oczach opaskę,
a polityk rżnie naród jak niewyżytą laskę.
I równie ślepy lud pędzi na wybory,
na tą czy tamtą kanalię zagłosować skory.
Wierzą naiwnie, że przestaną być skubani...
Wy chyba ludziska jesteście na bani!
Elity właśnie na to czekają,
i z wami kochani w swoją gierkę pogrywają!
Wszystkich krajów rządy swoimi wtykami obsadzają,
i razem wspólnie owiec stadem zarządzają.
Społeczeństwa podzielone,
non stop skłócone:
Prawica - lewica, socjalizm - kapitalizm,
gdzie spojrzysz, obecny mentalny wandalizm.
Lecz co to obchodzi w krawatach rządzących,
wszak oni pragną ludzi głupiejących!
Co w szklany ekran wierzą jak w Boga,
a konsumpcjonizm to ich jedyna droga.
Szlachta tymczasem siorbie sobie wino,
i myśli jaki by tu numer odwinąć.
Mówią - odwróćmy uwagę ludku durnego,
dajmy im męża stanu nowego.
Obietnicami skusi trochę bydła,
a potem wydyma ich bez mydła.
Ci się wściekną, odsuną jednego,
a w zamian wybiorą osła innego.
Oni wciąż myślą że wybór mają,
i w kółko nasze pionki wybierają.
Hahaaa! A niech ktoś fiknie wtedy,
a skończy jak prezydent Kennedy!
Ach ciężka biedaków robota:
brać w łapę, strzępić papę,
biadolić, trzy po trzy pierdolić,
i na swym podwórku srać i w nim broić...
Wracajmy do banków i korporacji,
a politycy niech tworzą iluzję demokracji.
Niech udają że się kłócą,
potem i tak do willi swych wrócą.
Będą jarać, dupczyć, pić
i z narodu sobie kpić.
Śpijcie dalej, dobranoc, pora spać,
przecież jutro trzeba wstać.
Wstać i pójść do swej pracy,
tyrać jak wół dla marnej płacy.
Nami politykami się nie przejmuj wcale,
obejrzyj Trudne Sprawy lub dobry kabaret.
My tylko weźmiemy sobie podatki,
tylko jakieś 80% - do roboty gagatki!
My też pracujemy jak te tytany,
jak okraść te pod nami barany.
A one drą między sobą jadaczkę:
Co wybrać? Zatwardzenie czy sraczkę?
co łże, łże i ciągle nie ma dość.
Polityka sąd nie tyka,
on ma immunitet - i szu - sprawiedliwości umyka.
Ta ''sprawiedliwość'' ma na oczach opaskę,
a polityk rżnie naród jak niewyżytą laskę.
I równie ślepy lud pędzi na wybory,
na tą czy tamtą kanalię zagłosować skory.
Wierzą naiwnie, że przestaną być skubani...
Wy chyba ludziska jesteście na bani!
Elity właśnie na to czekają,
i z wami kochani w swoją gierkę pogrywają!
Wszystkich krajów rządy swoimi wtykami obsadzają,
i razem wspólnie owiec stadem zarządzają.
Społeczeństwa podzielone,
non stop skłócone:
Prawica - lewica, socjalizm - kapitalizm,
gdzie spojrzysz, obecny mentalny wandalizm.
Lecz co to obchodzi w krawatach rządzących,
wszak oni pragną ludzi głupiejących!
Co w szklany ekran wierzą jak w Boga,
a konsumpcjonizm to ich jedyna droga.
Szlachta tymczasem siorbie sobie wino,
i myśli jaki by tu numer odwinąć.
Mówią - odwróćmy uwagę ludku durnego,
dajmy im męża stanu nowego.
Obietnicami skusi trochę bydła,
a potem wydyma ich bez mydła.
Ci się wściekną, odsuną jednego,
a w zamian wybiorą osła innego.
Oni wciąż myślą że wybór mają,
i w kółko nasze pionki wybierają.
Hahaaa! A niech ktoś fiknie wtedy,
a skończy jak prezydent Kennedy!
Ach ciężka biedaków robota:
brać w łapę, strzępić papę,
biadolić, trzy po trzy pierdolić,
i na swym podwórku srać i w nim broić...
Wracajmy do banków i korporacji,
a politycy niech tworzą iluzję demokracji.
Niech udają że się kłócą,
potem i tak do willi swych wrócą.
Będą jarać, dupczyć, pić
i z narodu sobie kpić.
Śpijcie dalej, dobranoc, pora spać,
przecież jutro trzeba wstać.
Wstać i pójść do swej pracy,
tyrać jak wół dla marnej płacy.
Nami politykami się nie przejmuj wcale,
obejrzyj Trudne Sprawy lub dobry kabaret.
My tylko weźmiemy sobie podatki,
tylko jakieś 80% - do roboty gagatki!
My też pracujemy jak te tytany,
jak okraść te pod nami barany.
A one drą między sobą jadaczkę:
Co wybrać? Zatwardzenie czy sraczkę?
#3. Wiersz pt. ŚCIEKOMEDIA:
Już od rana serwują na szklanym ekranie,
papkę, robiącą masom makówek pranie,
na pierwszych stronach gazet tanie sensacje,
gdy je czytam, to mam w żołądku rewelacje.
W wiadomościach słyszę o kolejnym zamachu,
lecz ja dobrze wiem o co kaman brachu.
BUUU! Masz się ciągle bać i pod siebie srać,
błagam, skończcie już ten ferment siać!
Bzdurne serialiki, głupie programiki,
po nich czuję się niczym troglodyta dziki.
Kłamiecie człowiekowi bezczelnie prosto w oczy,
chyba nikogo już ten fakt nie zaskoczy.
Media - globalna machina ogłupienia,
co masom mózgi w łajno zamienia,
wszędzie widać jej działań znamienia,
strach, konflikty i brak myślenia.
Otwórzmy oczy! My w matrixie żyjemy!
Pobudka! My mu swą energię dajemy!
STOP! Zatrzymajmy to zbiorowe szaleństwo,
niech świadomość ma przed ciemnotą pierwszeństwo!
Odetchnijcie głęboko, serce otwórzcie na świat,
niepotrzebny wam do szczęścia telewizor - marny grat!
Po co łykać strach, manipulację?
Patrzeć jak USrael szerzy ''demokrację''?
Po co w kółko słuchać o wypadkach i tragediach,
albo kłótni polityków - to żałosna komedia!
Lub czytać z dupy wyjęte plotki:
O! Kim Kardashian ma dwa białe kotki!
Popek po pijaku wywalił się na bruk,
wybił se trzy zęby - co z niego za tłuk!
Ci się znów rozwodzą, a tamci się schodzą,
a co nas ich prywatne sprawy obchodzą?!
Mass media - broń masowego rażenia,
co rzesze ludzi w zombie zamienia,
lekiem na ten wirus jest wiedza i myślenie,
ten duet nie pozwoli na ludzi zzombienie,
przebudzenie ludzkości to jego największe marzenie!
My nie pozwolimy sobą manipulować,
skończcie już nas w kółko hipnotyzować,
codzienną gazetą wytrzemy sobie rów
duch nasz, no i umysł będzie w końcu zdrów,
nie będą z nas elity robić tępych głów,
już nigdy nie uczynią z nas stada dojnych krów!
Jesteśmy już gotowi, spokojni i świadomi,
kotara mass mediów już was nie ochroni...
papkę, robiącą masom makówek pranie,
na pierwszych stronach gazet tanie sensacje,
gdy je czytam, to mam w żołądku rewelacje.
W wiadomościach słyszę o kolejnym zamachu,
lecz ja dobrze wiem o co kaman brachu.
BUUU! Masz się ciągle bać i pod siebie srać,
błagam, skończcie już ten ferment siać!
Bzdurne serialiki, głupie programiki,
po nich czuję się niczym troglodyta dziki.
Kłamiecie człowiekowi bezczelnie prosto w oczy,
chyba nikogo już ten fakt nie zaskoczy.
Media - globalna machina ogłupienia,
co masom mózgi w łajno zamienia,
wszędzie widać jej działań znamienia,
strach, konflikty i brak myślenia.
Otwórzmy oczy! My w matrixie żyjemy!
Pobudka! My mu swą energię dajemy!
STOP! Zatrzymajmy to zbiorowe szaleństwo,
niech świadomość ma przed ciemnotą pierwszeństwo!
Odetchnijcie głęboko, serce otwórzcie na świat,
niepotrzebny wam do szczęścia telewizor - marny grat!
Po co łykać strach, manipulację?
Patrzeć jak USrael szerzy ''demokrację''?
Po co w kółko słuchać o wypadkach i tragediach,
albo kłótni polityków - to żałosna komedia!
Lub czytać z dupy wyjęte plotki:
O! Kim Kardashian ma dwa białe kotki!
Popek po pijaku wywalił się na bruk,
wybił se trzy zęby - co z niego za tłuk!
Ci się znów rozwodzą, a tamci się schodzą,
a co nas ich prywatne sprawy obchodzą?!
Mass media - broń masowego rażenia,
co rzesze ludzi w zombie zamienia,
lekiem na ten wirus jest wiedza i myślenie,
ten duet nie pozwoli na ludzi zzombienie,
przebudzenie ludzkości to jego największe marzenie!
My nie pozwolimy sobą manipulować,
skończcie już nas w kółko hipnotyzować,
codzienną gazetą wytrzemy sobie rów
duch nasz, no i umysł będzie w końcu zdrów,
nie będą z nas elity robić tępych głów,
już nigdy nie uczynią z nas stada dojnych krów!
Jesteśmy już gotowi, spokojni i świadomi,
kotara mass mediów już was nie ochroni...
#4. Wiersz (a raczej piosenka) pt. EUROKOŁCHOZ:
Rok 2004 - Polsko, witamy w Unii!
Teraz zaczniemy wspólne interesy!
Po latach jednak przyszło nam pobulić,
zostały długi, biurokracja i puste frazesy.
Miliony uchodźców szturmuje Europę,
Francja, Niemcy, Szwecja w lewackim amoku,
Anglia, Belgia, Włochy tym samym idą torem,
wkrótce się obudzą (może) i doznają szoku!
Teraz zaczniemy wspólne interesy!
Po latach jednak przyszło nam pobulić,
zostały długi, biurokracja i puste frazesy.
Miliony uchodźców szturmuje Europę,
Francja, Niemcy, Szwecja w lewackim amoku,
Anglia, Belgia, Włochy tym samym idą torem,
wkrótce się obudzą (może) i doznają szoku!
REFREN:
Eurokołchozie, Polacy wreszcie zmądrzeli,
i twoje sztuczki w końcu przejrzeli,
weźmy przykład z Wielkiej Brytanii,
i skończmy z tymi euro-bzdurami! (x2)
i twoje sztuczki w końcu przejrzeli,
weźmy przykład z Wielkiej Brytanii,
i skończmy z tymi euro-bzdurami! (x2)
Polska to już zgoła inny temat,
gdy islamska maczeta na nią nastanie,
Rodacy staną się jednością gdy trzeba,
ani jeden nachodźca tu nie zostanie!
Żaden europajac nie będzie nam dyktował,
swoich bzdurno-durnych przepisów,
ten twór co się na Hitlerze wyhodował,
Europę dziś zniewala - bando szczwanych lisów.
gdy islamska maczeta na nią nastanie,
Rodacy staną się jednością gdy trzeba,
ani jeden nachodźca tu nie zostanie!
Żaden europajac nie będzie nam dyktował,
swoich bzdurno-durnych przepisów,
ten twór co się na Hitlerze wyhodował,
Europę dziś zniewala - bando szczwanych lisów.
REFREN (x2).
Daliśmy się skusić jak dzieci na lizaka,
na miliardy euro unijnych dotacji,
dziś chcą zrobić z Polski tonącego wraka,
to wszystko pod płaszczykiem niby demokracji!
Brukselska Unia - NWO-wskie nasienie,
ile jeszcze Polska będzie czekać?
W Brukseli bajdurzenie i w stołki pierdzenie,
już czas z tego bajzlu uciekać.
POPIS, nie ma bata - na Polexit nie pozwoli,
wszak polaczków trzeba puścić z torbami!
My się nie poddamy, nie ma że boli,
rozprawimy się raz dwa z euromiernotami!
na miliardy euro unijnych dotacji,
dziś chcą zrobić z Polski tonącego wraka,
to wszystko pod płaszczykiem niby demokracji!
Brukselska Unia - NWO-wskie nasienie,
ile jeszcze Polska będzie czekać?
W Brukseli bajdurzenie i w stołki pierdzenie,
już czas z tego bajzlu uciekać.
POPIS, nie ma bata - na Polexit nie pozwoli,
wszak polaczków trzeba puścić z torbami!
My się nie poddamy, nie ma że boli,
rozprawimy się raz dwa z euromiernotami!
REFREN (x3).
KONIEC.
A raczej początek. To dopiero pierwsza część mojego tomiku wierszy. Już wkrótce dodam kolejne jego części. Jeśli oczywiście będę miał wenę. Sądzę jednak, że z tym nie będzie większego problemu...
Jest jeszcze tyle różnych tematów! Nie wiem od czego zacząć. Może jakieś propozycje? :)
Piszcie w komentarzach swoje własne wierszyki oraz oceńcie też i moje. Nadaję się na nowego Mickiewicza? A może jestem tylko marnym wierszokletą? ;) Czekam na wasze opinie.
Dzięki za uwagę!
Cześć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz